Oddychające materiały budowlane- oddychający dom
Nadeszła zima na ścianach wielu naszych mieszkań zaczęła pojawiać się rosa, a nawet woda.
Skutkiem tego jest po paru dniach i tygodniach grzyb na ścianach, nadprożach okiem i drzwi zewnętrznych, a także przy listwie przypodłogowej. Po wejściu do takiego mieszkania odczuwamy zapach stęchlizny – sygnalizujący wielką ilość pleśni.
Dlaczego tak się dzieje?
Mieszkanie nie jest stare ostatnio zainwestowaliśmy w docieplenie ścian grubą warstwą styropianu, zainwestowaliśmy w wymianę okien na nowoczesne okna z PVC, rachunki za ogrzewanie spadły o 1/3, ale woda pojawia się na ścianach. Odpowiedź jest prosta -brak skutecznej wentylacji, która odprowadza nadmiar pary wodnej i zużyte powietrze.
Rewolucja techniczna, która toczy się wokół, nie niesie ze sobą wnikliwej analizy wpływu różnych rozwiązań budowlanych na atmosferę pomieszczeń mieszkalnych. Albo inaczej - wszyscy przejmują się rachunkami za energie- ale nikt nie przejmuje się człowiekiem.
Aby człowiek dobrze czuł się w pomieszczeniu mieszkalnym trzeba mu zapewnić co najmniej jedną wymianę powietrza na godzinę. Jak to wygląda w liczbach? Przy pokoju o powierzchni 12 m² jest to 12 m² x 2,5 m wysokości=30 m³ na godzinę. Jest to olbrzymia ilość powietrza. Żeby to powietrze mogło być przyjazne dla mieszkańców powinno mieć temperaturę 18-20°C i wilgotność na poziomie 40-60%. Otwierając okno – wpuszczamy z zewnątrz powietrze nie przygotowane- na przykład w zimie o temperaturze -2°C . Tę masę powietrza trzeba podgrzać do 20°C. a za chwilę wyrzucić na zewnątrz. To kosztuje- z oszczędności nie otwieramy okien , uszczelniamy wszystkie otwory , zaklejamy kratki wentylacyjne. Oszczędzamy na własnym dotlenieniu organizmu. W zastałym powietrzu wzrasta poziom wilgotności. Para wodna skrapla się w miejscach gdzie powierzchnia ścian jest zimna- przy podłodze gdzie jest mostek cieplny w miejscu wieńca stropu, na ścianie północno wschodniej gdzie niechlujnie przyklejono ocieplenie, w glifie okiennym przy oknie- gdzie nie zadbano o ciepły i szczelny montaż okien, na nadprożach okien- gdzie nadproże żelbetowe. Woda i ciepło to znakomite warunki dla wzrostu pleśni, grzybów, roztoczy. Ciśnienie pary wodnej jest tak duże, że mierzony poziom wilgotności w środku ścian na wiosnę wynosi od 40-80%.
Zdarza mi się często rozbudowywać poddasza użytkowe. Konieczne jest wówczas rozbiórka fragmentów starego poddasza i starego ocielenia. Regułą jest to, że wykonawcy wyjmują spomiędzy krokwi błoto jakie się utworzyło z wełny mineralnej . Ta wełna zawilgotniała czasami już podczas budowy- po czym nie miała szansy wyschnąć . Oklejona folią , papą przyjęła z wnętrza domu poprzez otwory , pory w materiałach izolacyjnych parę wodną . Woda wkropliła się w wełnie i została tam zmagazynowana na wiele lat. Efekt na poddaszu – to zimne poddasze użytkowe w zimie i bardzo gorące latem. Nasiąknięty wodą materiał izolacyjny – nie ma już oporu cieplnego zadeklarowanego przez producenta. Proszę zwrócić uwagę, że opory cieplne są podawane dla materiałów suchych!
Oglądając wiele rozbiórek budynków i analizując stan ociepleń wykonanych 15-20 lat temu ze styropianu , wełny mineralnej , wełny szklanej, w towarzystwie folii jako paraizolacji- w każdym z oglądanych przypadków były to ocieplenia kompletnie zdewastowane, zawilgocone lub w przypadku styropianu o objętości zmniejszonej o 1/5.
Podsumujmy zatem – z doświadczenia wynika, że w wyniku błędów w ociepleniu budynku , braku wymaganej prawem i rozsądkiem wentylacji pomieszczeń, zawilgoceniem materiałów budowlanych już na etapie budowy – przegrody budowlane naszego budynku mieszkalnego są pełne wody. Nie tylko nie spełniają zaprojektowanych oporów cieplnych, ale mogą być inkubatorem grzybów , pleśni i roztoczy. Wykonane na ścianach izolacje wodoszczelne przestają być szczelne po paru sezonach i pozwalają na wniknięcie wody w ściany. Woda w ścianach zostaje – bo nie ma możliwości wyparowania na zewnątrz poprzez szczelne kleje, wodoszczelne tynki , styropiany i folie.
Z doświadczenia wiem, że nie ma takich zabezpieczeń wodnych, które w warunkach budowlanych są naprawdę szczelne. Czasami to sprawa kilku lat , czasem jednej mroźnej zimy i upalnego lata. Rzecz w tym aby stworzyć warunki na usunięcie wody ze ścian. Pozwólmy ścianom oddychać!
Z czego i jak budować- aby budynki, w których zamieszkamy , tworzyły przyjazny klimat wewnętrzny?
Radzenie z wilgocią to wchłanianie wilgoci z otoczenia- tak żeby w pobliżu materiału utrzymywała się wilgotność w granicach 40-60%. W sytuacji kiedy w wyniku zmiany wilgotności w otoczeniu na niską – materiały te oddają wodę ze swojej masy- „oddychają” To oddychanie powoduje że w dużym zakresie temperatur i wilgotności zewnętrznej- wewnątrz budynku wilgotność utrzymuje się na przyjaznym dla człowieka poziomie.
Te materiały budowlane to celuloza. Występuje w naturalnie w drewnie , słomie. Materiały ocieplające z dużą zawartością celulozy zachowują się właśnie tak że przyjmują z otoczenia wilgoć , a oddają ją (schną) w okresach małej wilgotności.
W tej chwili na rynku polskim jest kilka wyrobów doskonale radzących sobie z wilgocią, wyprodukowanych na bazie celulozy. Jest to wełna celulozowa, wełna z roślin jednorocznych ( ze słomy) i wełna drzewna.
W budowanym na Mazowszu budynku jednorodzinnym siedliskowym, zastosowaliśmy wyroby celulozowe firmy Vesta Eco- jak to wygląda szczegółowo- pokazałem na poniższym przekroju.
Materiałem z którego jest ściana konstrukcyjna powinien być też materiał o podobnych cechach. Te materiały to glina nie wypalana , i ceramika. W przypadku budowy przykładowego nowoczesnego budynku mieszkalnego to bloczki z keramzytu i tynki gliniane. W budynku zostały zastosowane wyroby firmy Czamaninek
Oczywiście układ oddychania działa pod dwoma podstawowymi warunkami- nie ma bariery dla wilgoci w postaci folii , styropianów , szczelnych tynków , farb wodoodpornych. Drugi warunek to sprawna wentylacja . W warunkach polskich sprawna to mechaniczna- najlepiej z odzyskiem ciepła. To ona – jeśli jest dobrze rozprowadzona – spowoduje sprawne wyprowadzenie nadmiaru wilgoci z naszych mieszkań. Na wizualizacja poniżej realizowany budynek mieszkalny siedliskowy – w którym zastosowaliśmy rozwiązania oddychających ścian i wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła.
Na zdjęciach poniżej zdjęcia z kolejnych faz budowy oddychającego domu:
- oparcie ścian na bloczku szkła piankowego- skutecznie likwiduje mostek cieplny całego spodu budynku
- widok ściany z bloczka keramzytowego opartego na szkle piankowym
- ocieplenie ściany oddychającym ociepleniem na bazie słomy- płyty VestaEco Wall gr 20 cm
- obmurowanie dekoracyjne ściany zewnętrznej cegłaceramiczną pełną, ze szczelinami wentylacyjnymi. W czasie prac należy zadbać o to żeby ocieplenie i sciana nie zamokła podczas budowy
- Na konstrukcje drewnianą dachu są mocowane płyty ocieplenia VestaEco Roof grubości 4 cm. Likwiduje to mostki cieplne izolując konstrukcje drewniana dachu.
- Tak powinien wyglądać budynek z "oddychających materiałów budowlanych" po wykończeniu